Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
tyłach.
Wzdłuż Szczawki szli, przy samym płocie.
Wtem żołnierz się pośliznął w błocie
(a było tam cholernie ślisko!)
i zwalił się przez wielką dziurę
w fabrycznych śmieci wysypisko.

Tumor ożywił się szalenie:
Byli na twierdzy więc terenie!
I nagle jak nie wrzaśnie: Migiem
wołać majora Pódźwę-Śmigę!

Major Walenty Pódźwa-Śmiga
był to desantu stary wyga,
a choć miał brzuszek i łysinę,
wielbili polscy go marines
i zwali go Kulisty Piorun.
Teraz, jak piorun, wpadł wprost z dworu...


Ja jednak tu zasłonę kładę
i was prowadzę na naradę
sztabu, gdzie właśnie nasz generał
ze swymi gośćmi się wybiera.

Jesteśmy na odprawie
tyłach.<br>Wzdłuż Szczawki szli, przy samym płocie.<br>Wtem żołnierz się pośliznął w błocie<br>(a było tam cholernie ślisko!)<br>i zwalił się przez wielką dziurę<br>w fabrycznych śmieci wysypisko.<br><br>Tumor ożywił się szalenie:<br>Byli na twierdzy więc terenie!<br>I nagle jak nie wrzaśnie: Migiem<br>wołać majora Pódźwę-Śmigę!<br><br>Major Walenty Pódźwa-Śmiga<br>był to desantu stary wyga,<br>a choć miał brzuszek i łysinę,<br>wielbili polscy go marines<br>i zwali go Kulisty Piorun.<br>Teraz, jak piorun, wpadł wprost z dworu...<br><br><br>Ja jednak tu zasłonę kładę<br>i was prowadzę na naradę<br>sztabu, gdzie właśnie nasz generał<br>ze swymi gośćmi się wybiera.<br><br>Jesteśmy na odprawie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego