Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
podszedłem do Kasi. Poprosiłem ją, żeby przerwała swoje radosne skoki z Sebastianem w objęciach.
- Zaprowadź mnie na miejsce, gdzie znalazłaś psa - szepnąłem do niej.
Niepostrzeżenie wymknęliśmy 'się z obozu i szybkim krokiem poszliśmy w kierunku góry zamkowej. Po chwili jak spod ziemi wyrośli obok nas trzej chłopcy.
- Panie Tomaszu - rzekł Sokole Oko - przyrzekł nam pan współpracę, a tymczasem próbuje pan działać na własną rękę. Myśli pan, że nie domyślaliśmy się, co pan zamierza zrobić?
- A co pan zamierza zrobić? - zapytała Kasia.
- Ech, ty nic nie rozumiesz - pogardliwie machnął ręką Wiewiórka.
-- Przecież chyba nie uwierzysz, że twój pies jest chory na serce
podszedłem do Kasi. Poprosiłem ją, żeby przerwała swoje radosne skoki z Sebastianem w objęciach.<br>- Zaprowadź mnie na miejsce, gdzie znalazłaś psa - szepnąłem do niej. <br>Niepostrzeżenie wymknęliśmy 'się z obozu i szybkim krokiem poszliśmy w kierunku góry zamkowej. Po chwili jak spod ziemi wyrośli obok nas trzej chłopcy.<br>- Panie Tomaszu - rzekł Sokole Oko - przyrzekł nam pan współpracę, a tymczasem próbuje pan działać na własną rękę. Myśli pan, że nie domyślaliśmy się, co pan zamierza zrobić?<br>- A co pan zamierza zrobić? - zapytała Kasia.<br>- Ech, ty nic nie rozumiesz - pogardliwie machnął ręką Wiewiórka.<br>-- Przecież chyba nie uwierzysz, że twój pies jest chory na serce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego