na górze podwieszoną skrzynkę z kwiatami suchymi, z zeszłego roku, bo ona tam z tymi badylami wisiała, wyobraź sobie, że dzisiaj rano, śpię, ale słyszę coś tak grucha, grucha, myślę, sobie co tak grucha, czy gołąb, ale tak głośno, słychać, ale potem już zapomniałam o tym, chodziłam sobie po domu, Sonia spała na balkonie, i znowu słyszę takie głośne gruchanie, wiesz, no i myślę sobie gdzie to tak grucha, no i wyszłam na balkon, ja ci patrzę, a ten gołąb słuchaj, w tej skrzynce, właśnie mu się spodobała, pewnie na gniazdo, wiesz</>...<br><who2>Oj, wyganiaj, wyganiaj</>...<br><who1>tak wielki <orig>gołębisko</> i słuchaj, pognałam