Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1937
by stał się twym skarbem?
Chcę być drogą ci raną, wiernym tobie garbem!
Czyż próżni, którą nóg mych nieobecność tworzy,
Nie zapełni ból, miłość ni jęk mych bezdroży?
Śmiech mię bierze! O, gdybym ziemię nieobjętą
Mógł uderzyć raz w życiu zdrową, silną piętą
I widzieć, jak zdeptana pod stopą wygląda!
Śpieszno mi w nieskończoność! Wiem, że mnie pożąda
I bez wstrętu spożyje me łachy i żale.
Są gdzieś dłonie mi chętne i usta - korale,
Co od głów się przesuną w pieszczocie ochoczej
Aż do stóp, których nie ma! Niech wóz się potoczy
Na przełaj - tam, gdzie właśnie ode mnie z daleka
by stał się twym skarbem?<br>Chcę być drogą ci raną, wiernym tobie garbem!<br>Czyż próżni, którą nóg mych nieobecność tworzy,<br>Nie zapełni ból, miłość ni jęk mych bezdroży?<br>Śmiech mię bierze! O, gdybym ziemię nieobjętą<br>Mógł uderzyć raz w życiu zdrową, silną piętą<br>I widzieć, jak zdeptana pod stopą wygląda!<br>&lt;orig&gt;Śpieszno&lt;/&gt; mi w nieskończoność! Wiem, że mnie pożąda<br>I bez wstrętu spożyje me łachy i żale.<br>Są gdzieś dłonie mi chętne i usta - korale,<br>Co od głów się przesuną w pieszczocie ochoczej<br>Aż do stóp, których nie ma! Niech wóz się potoczy<br>Na przełaj - tam, gdzie właśnie ode mnie z daleka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego