się zgadzać, jakby kogut<br>piał. Mógłbym po ciemku rozróżnić, że to wujek Stefan ssie, a to<br>dziadek wysysa, wujek Władek, wujenka Jadwinia, wujenka Marta, babka.<br> Matka tylko nie ssie. Miastowa już się stałaś, o, miastowa, mówi<br>wujek Stefan, nawet kości ssać już nie potrafisz. Ale zanim za mąż<br>wyszłaś, potrafiłaś. Sporo lat tu z nami żyłaś i ssaliśmy, pamiętasz?<br>Nie zapomina się tak prędko, kiedy coś się potrafiło, i od pierwszych<br>zębów. I z politowaniem patrzą, jak matka oskrobuje sobie nożem te<br>kosteczki z łepka, z nóżek, a przecież wystarczyłoby powsadzać je w<br>zęby i wyssać. Najlepszy smak cię ominie, użala