Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Głupstwo,
skóra zdarta od kostek po łydkę, ale krew leci tylko z jednego
miejsca. Napluł porządnie, roztarł. Na dole, kiedy już
zejdzie z płotu, przyklei liść babki. Do wesela się
zagoi, jak mówią dziewczyny.
Odsapnął, pociągnął ostatni raz nosem i zaczął
kontemplować świat wokół.
Dom zakrywały wysokie krzaki i drzewa. Sterczał nad nimi
komin kotłowni i kawałek dachu głównego budynku,
ale czy komin i dach to prawdziwy świat? Ulicą nikt nie
szedł, na przejeździe kolejowym podzwaniały jakieś
nieznane urządzenia. Podejdzie kiedyś, przyjrzy się dokładnie...
Dróżniczka wyszła przed budkę i powoli opuszczała
szlaban, kręcąc korbą kołowrotu, jakby wyciągała
wodę ze studni. Stanęło
Głupstwo, <br>skóra zdarta od kostek po łydkę, ale krew leci tylko z jednego <br>miejsca. Napluł porządnie, roztarł. Na dole, kiedy już <br>zejdzie z płotu, przyklei liść babki. Do wesela się <br>zagoi, jak mówią dziewczyny.<br>Odsapnął, pociągnął ostatni raz nosem i zaczął <br>kontemplować świat wokół.<br>Dom zakrywały wysokie krzaki i drzewa. Sterczał nad nimi <br>komin kotłowni i kawałek dachu głównego budynku, <br>ale czy komin i dach to prawdziwy świat? Ulicą nikt nie <br>szedł, na przejeździe kolejowym podzwaniały jakieś <br>nieznane urządzenia. Podejdzie kiedyś, przyjrzy się dokładnie... <br>Dróżniczka wyszła przed budkę i powoli opuszczała <br>szlaban, kręcąc korbą kołowrotu, jakby wyciągała <br>wodę ze studni. Stanęło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego