wyjazdu, o dziwo, nie zdradzał, w przeciwieństwie do Białej Glisty, która, śmiertelnie wystraszona, gotowa była opuścić ten koszmarny dom nawet natychmiast.<br>- Właściwie mogłabyś mu przebaczyć parę rzeczy - powiedziałam ugodowo, pomagając jej zwijać taśmy. - Stracił perukę i odpracował za ciebie następny zamach. Ty byś z tego interesu tak ulgowo nie wyszła.<br>- Stłukł szybę i zniszczył mi magnetofon... Chociaż nie, magnetofon mogę mu darować, zniszczyła go Biała Glista. Mam już bardzo ładną listę szkód, które przez nich poniosłam. Poza tym to nie jego zasługa, że jest wzrostu siedzącego psa. Mnie by trafiło gdzie?<br>- W sam środek twarzy. Według mojego rozeznania, raczej nie miałabyś