większe zbliżenie - kawałek rozdartej skórki na wskazującym palcu, mały pieprzyk na zewnętrznej części dłoni. Wyżej - obojczyk z delikatnie zarysowaną kością, skrawek ramiączka wystającego spod bluzki, ucho - kształtne, małe, z czerwieniejącą małżowiną, ślad po kolczyku. Przeskok na smukłą linię łydek. Włoski jak wysuszone kępki roślin na wydmach, brązowe znamię na kostce. Stopa opięta klamerkami sandała.<br>Następna. Następna. Kwalifikacja ruszyła właściwym rytmem. Czerwona dłoń, spocona, z kropelkami potu żłobiącymi linie papilarne, obgryziony paznokieć palca serdecznego, "Ma pani dzieci?", biała kreska blizny na nadgarstku, czerniejący meszek nad górną wargą, "Mam, jedno, chodzi do drugiej klasy", sflaczały wór pod okiem trzepoczącym tłustymi od tuszu rzęsami