Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Sam możesz mnie spytać. Albo nie pytaj, i tak ci odpowiem. Otóż ten wczorajszy szczęściarz mimo woli, a właściwie szczęściarz dzięki Desdemonie, to mój kolega po fachu, dziennikarz z "Wiadomości". Janek Lisiecki.
- I mówił pan, że on zawsze przegrywał?
- Zawsze - kategorycznie stwierdził Markiewicz. Nie ma w ogóle głowy do koni.
- Strasznie panu dziękuję - kapitan wylewnie potrząsnął dłonią Markiewicza.
- Doprawdy nie ma za co - odparł Markiewicz i wyszedł.
Dymek spojrzał pytająco na kapitana.
- Co za niesamowity zbieg okoliczności - powiedział kapitan. - Siedzę sobie tutaj, a tu nagle wpada ten człowiek i zaczyna opowiadać mi, że wczoraj świat stanął na głowie, że on daje
Sam możesz mnie spytać. Albo nie pytaj, i tak ci odpowiem. Otóż ten wczorajszy szczęściarz mimo woli, a właściwie &lt;page nr=187&gt; szczęściarz dzięki Desdemonie, to mój kolega po fachu, dziennikarz z "Wiadomości". Janek Lisiecki.<br>- I mówił pan, że on zawsze przegrywał?<br>- Zawsze - kategorycznie stwierdził Markiewicz. Nie ma w ogóle głowy do koni.<br>- Strasznie panu dziękuję - kapitan wylewnie potrząsnął dłonią Markiewicza.<br>- Doprawdy nie ma za co - odparł Markiewicz i wyszedł.<br>Dymek spojrzał pytająco na kapitana.<br>- Co za niesamowity zbieg okoliczności - powiedział kapitan. - Siedzę sobie tutaj, a tu nagle wpada ten człowiek i zaczyna opowiadać mi, że wczoraj świat stanął na głowie, że on daje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego