Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie wypowiadał się politycznie, ale i tak zarzucano mu stronniczość - przyznaje ojciec Dariusz Sambora, franciszkanin, który w Burundi spędził trzy lata.

Kościół nie budzi kontrowersji

Ksiądz Dariusz do dziś pamięta 10 października 2002 roku w Kayngozi, 200 kilometrów na północ od Bużumbury. Wieczorem przed kościołem pojawiło się około 300 ludzi. Strzelanina trwała cztery godziny. - Byłem w klasztorze, udało mi się zaryglować wszystkie drzwi. Ale ojciec przełożony był w kościele. Pojmali go, trzeba go było potem wykupić - wspomina w rozmowie z "Rz".
Polskie misjonarki jeszcze kilka miesięcy temu donosiły, że z powodu wojny domowej sytuacja jest bardzo trudna, rebelianci okradają domy zakonne
nie wypowiadał się politycznie, ale i tak zarzucano mu stronniczość&lt;/&gt; - przyznaje ojciec &lt;name type="person"&gt;Dariusz Sambora&lt;/&gt;, franciszkanin, który w &lt;name type="place"&gt;Burundi&lt;/&gt; spędził trzy lata.<br><br>&lt;tit&gt;&lt;name type="org"&gt;Kościół&lt;/&gt; nie budzi kontrowersji&lt;/&gt;<br><br>Ksiądz &lt;name type="person"&gt;Dariusz&lt;/&gt; do dziś pamięta 10 października 2002 roku w &lt;name type="place"&gt;Kayngozi&lt;/&gt;, 200 kilometrów na północ od &lt;name type="place"&gt;Bużumbury&lt;/&gt;. Wieczorem przed kościołem pojawiło się około 300 ludzi. Strzelanina trwała cztery godziny. &lt;q&gt;- Byłem w klasztorze, udało mi się zaryglować wszystkie drzwi. Ale ojciec przełożony był w kościele. Pojmali go, trzeba go było potem wykupić&lt;/&gt; - wspomina w rozmowie z &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt;.<br>Polskie misjonarki jeszcze kilka miesięcy temu donosiły, że z powodu wojny domowej sytuacja jest bardzo trudna, rebelianci okradają domy zakonne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego