Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
wszystko.
Zasada musi być surowa,
230
Niech się nic w próbie nie uchowa,
Wzrok masz jak promień mieć Roentgena
(Nie jest to nazbyt miła scena).
Lepiej, byś miał się wydać oschły,
Byleby ciebie nie obrosły
235
Mchy tropikalne dusz niemytych,
Straszliwej nocy stalaktyty.
Metodą moją ludzi zlicz-no:
Najściślej arystokratyczną.

Strzeż się wariatów. Ci są mili,
240
Póki w zakładach ich więzili,
Albo trzymali w zwykłej stajni.
Są dziś wariaci miarodajni.
I każdy macha swą pałeczką
I patrzy z góry, moje dziecko.
245
Zaiste, wariat na swobodzie
Największą klęską jest w przyrodzie.

Nie czas na kpinki, bo się pleni
Szczególny rodzaj schizofrenii
wszystko. <br>Zasada musi być surowa, <br>230<br>Niech się nic w próbie nie uchowa, <br>Wzrok masz jak promień mieć Roentgena <br>(Nie jest to nazbyt miła scena). <br>Lepiej, byś miał się wydać oschły, <br>Byleby ciebie nie obrosły <br>235<br>Mchy tropikalne dusz niemytych, <br>Straszliwej nocy stalaktyty. <br>Metodą moją ludzi zlicz-no: <br>Najściślej arystokratyczną. <br><br>Strzeż się wariatów. Ci są mili, <br>240<br>Póki w zakładach ich więzili, <br>Albo trzymali w zwykłej stajni. <br>Są dziś wariaci miarodajni. <br>I każdy macha swą pałeczką <br>I patrzy z góry, moje dziecko. <br>245<br>Zaiste, wariat na swobodzie <br>Największą klęską jest w przyrodzie. <br><br>Nie czas na kpinki, bo się pleni <br>Szczególny rodzaj schizofrenii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego