Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
a nawet zupełnych nonsensów, ale też i dużo słusznych myśli. Nie są takie nowe, ale zawsze...
Tego się nie spodziewałem. W dali rozległa się honorowa salwa. Już w nocy postanowiłem stosować taktykę opartą na podziemnej broszurze: "Vademecum przesłuchiwanego".
- Pan raczy żartować. Moim programem jest chęć spokojnego przeżycia ostatnich mych lat.
Stuknął się po kieszeni płaszcza. Była bardzo obszerna.
- Mam tu całą pańską publicystykę, panie Prawdzic. Wiemy dobrze, że jest pan założycielem tej partii.
- Nie przyznaję się do niczego - odparłem twardo. - I w ogóle nie będę odpowiadał na pytania.
- Ja panu żadnych pytań nie zadaję - zaśmiał się mój rozmówca. - Nie żądam ujawnienia
a nawet zupełnych nonsensów, ale też i dużo słusznych myśli. Nie są takie nowe, ale zawsze...<br>Tego się nie spodziewałem. W dali rozległa się honorowa salwa. Już w nocy postanowiłem stosować taktykę opartą na podziemnej broszurze: "Vademecum przesłuchiwanego".<br>- Pan raczy żartować. Moim programem jest chęć spokojnego przeżycia ostatnich mych lat.<br>Stuknął się po kieszeni płaszcza. Była bardzo obszerna.<br>- Mam tu całą pańską publicystykę, panie Prawdzic. Wiemy dobrze, że jest pan założycielem tej partii.<br>- Nie przyznaję się do niczego - odparłem twardo. - I w ogóle nie będę odpowiadał na pytania.<br>- Ja panu żadnych pytań nie zadaję - zaśmiał się mój rozmówca. - Nie żądam ujawnienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego