Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
nie większe od przeciętnego garażu, rozwiązał kwadraturę koła.
- Gniazdko ciasne - wyjaśniła Alicja. - To wszystko, co uratowałam z mego małżeństwa.
Wyjęła butelkę, nie oznaczoną żadną etykietą i nalała do szklaneczek. Płyn miał kolor koniaku.
- To dobry calvados. Dostaję go od znajomych z Normandii. Niestety, w domu nie mam nic do jedzenia.
Stuknęliśmy się szklaneczkami. Płyn odznaczał się taką mocą, że mnie zatkało.
- Sześćdziesiąt procent - powiedziała Alicja. - Sami pędzą.
Wypiła płyn bez żadnego skrzywienia. Czyżby stała się alkoholiczką? Po trzeciej szklaneczce poczułem się pijany. Alicja wyraźnie się rozweseliła. Jej letnia sukienka łatwo odsłaniała uda, a hojny dekolt ukazywał przy pochyleniu piersi aż do
nie większe od przeciętnego garażu, rozwiązał kwadraturę koła.<br>- Gniazdko ciasne - wyjaśniła Alicja. - To wszystko, co uratowałam z mego małżeństwa.<br>Wyjęła butelkę, nie oznaczoną żadną etykietą i nalała do szklaneczek. Płyn miał kolor koniaku.<br>- To dobry calvados. Dostaję go od znajomych z Normandii. Niestety, w domu nie mam nic do jedzenia.<br>Stuknęliśmy się szklaneczkami. Płyn odznaczał się taką mocą, że mnie zatkało.<br>- Sześćdziesiąt procent - powiedziała Alicja. - Sami pędzą.<br>Wypiła płyn bez żadnego skrzywienia. Czyżby stała się alkoholiczką? Po trzeciej szklaneczce poczułem się pijany. Alicja wyraźnie się rozweseliła. Jej letnia sukienka łatwo odsłaniała uda, a hojny dekolt ukazywał przy pochyleniu piersi aż do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego