Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
zarazem w każdej warstwie skomplikowanym, że warto i należy jego strukturom i naturom poświęcić nieco uwagi po to choćby, by popularność nie narzuciła temu majstersztykowi kontekstu wyłącznie masowego. Skądinąd obawa pozorna - nie mam najmniejszych wątpliwości, że "Lista Wildsteina" uhonorowana zostanie nagrodą Nike, co oby było początkiem drogi do lauru najwyższego.

Subtelności zaczynają się już na poziomie autorstwa. Autor w zasadzie nie jest tu autorem, autorami są anonimowi kopiści, choć i ich autorstwo jest wtórne, autorami najpierwotniejszymi byli przecież niegdysiejsi protokolanci. Ten nawiązujący do średniowiecza ideał (tęsknił za nim Herbert) twórcy anonimowego zderzony zostaje z brutalnością dzisiejszą, kiedy to autor musi być
zarazem w każdej warstwie skomplikowanym, że warto i należy jego strukturom i naturom poświęcić nieco uwagi po to choćby, by popularność nie narzuciła temu majstersztykowi kontekstu wyłącznie masowego. Skądinąd obawa pozorna - nie mam najmniejszych wątpliwości, że "Lista Wildsteina" uhonorowana zostanie nagrodą Nike, co oby było początkiem drogi do lauru najwyższego.<br><br>Subtelności zaczynają się już na poziomie autorstwa. Autor w zasadzie nie jest tu autorem, autorami są anonimowi kopiści, choć i ich autorstwo jest wtórne, autorami najpierwotniejszymi byli przecież niegdysiejsi protokolanci. Ten nawiązujący do średniowiecza ideał (tęsknił za nim Herbert) twórcy anonimowego zderzony zostaje z brutalnością dzisiejszą, kiedy to autor musi być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego