przedmieściach Poznania. Zbudowana z drewnianych bali. Jedno z nielicznych miejsc, gdzie "można zjeść dziczyznę", także "prawdziwy poznański gazik, czyli odpowiednio przyprawiony twarożek", "wspaniałe ryby, świeżo odłowione w stawie obok". "Można dobrze zjeść, posłuchać muzyki na żywo i potańczyć". Dużo przestrzeni, więc "miejsc jest dość, by spotkać się w większej grupie". "Swobodna atmosfera jak na restaurację", "muzyka na żywo, tańce", "elegancki strój nie jest konieczny".<br><gap><br>CAFE SOHO<br><gap><br>"artystyczne klimaty", "wystawy, wernisaże". Kawiarnia o "ciepłym klimacie", "stale dyskretnie zmienianym wystroju", "bardzo milutko". "Miejsce, które łatwo polubić". "Bardzo dobre desery i ciasta", "świetne koktajle", także "bardzo sympatyczni szefowie i obsług". Miejsce "na niekrępujące ploteczki