ma sprawnej demokracji, a dobrze media mogą funkcjonować, tylko jeśli tworzą je ludzie... przyzwoici, a nie cyniczni mordercy.<br>Z tej perspektywy całkowicie zrozumiałe stają się protesty Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz innych opiniotwórczych środowisk. Zwłaszcza że Piotrowski w słynnym już wywiadzie dla TVP (!) nie pozostawił złudzeń co do efektów swojej resocjalizacji. Syndykat dziennikarzy ma prawo bronić prestiżu profesji, a w interesie czytelników jest udzielenie w tej sprawie - poprzez instytucje obywatelskiego rzecznictwa - pełnego poparcia dziennikarzom.<br>Można oczywiście zadać pytanie: tylko co to da? Dla wydawców antyklerykalnego tygodnika wartość Piotrowskiego wzrasta przecież wprost proporcjonalnie do rozgłosu, jaki całej sprawie nadają inne media. Wbrew wyżej