na mnie amatorów... <br>Całkiem niespodziewanie oblała się rumieńcem, widocznym nawet w świetle ogniska.<br>- Prawie nie było - dodała przez zęby. <br>- Ile miałaś wtedy lat?<br>- Piętnaście. Poznałam tam jedną dziewczynę i pięciu chłopaków, w moim wieku i trochę starszych. I dogadaliśmy się raz-dwa. Znaliśmy, było nie było, legendy i opowieści. O Szalonym Dei, o Czarnobrodym, o braciach Cassini... Zachciało się nam na szlak, na swobodę, na grasantkę! Co to, rzekliśmy sobie, tylko za to, że nas tutaj dwa razy w dzień karmią, to mamy jakimś wstręciuchom na zawołanie dupy dawać...<br>- Powściągnij słownictwo, Angouleme. Wiesz, co za dużo, to niezdrowo.<br>Dziewczyna charknęła przeciągle