Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Natalia poniechała zakupu i wybiegła ze stołówki.
Artur zwrócił się do mnie, bo stałem w pobliżu:
- Popatrz, co za ludzie. Nie szanują wielowiekowej tradycji.
Innym razem pokazał mi list, który wystosował do znanego adwokata krakowskiego, z którym nieraz się spotykał i prowadził długie dyskusje. List zawierał mniej więcej taki tekst: "Szanowny Panie! Zawiadamiam Pana, że od dnia dzisiejszego aż do końca maja nie będę się panu kłaniał ani odkłaniał".
Widocznie coś nie spodobało się Arturowi i w ten sposób zareagował, zawiadamiając mecenasa, że na dwa miesiące przestaje go uznawać za znajomego. Taką wymyślił karę, a że chciał być wytworny, uprzedził go o
Natalia poniechała zakupu i wybiegła ze stołówki.<br>Artur zwrócił się do mnie, bo stałem w pobliżu:<br>- Popatrz, co za ludzie. Nie szanują wielowiekowej tradycji.<br>Innym razem pokazał mi list, który wystosował do znanego adwokata krakowskiego, z którym nieraz się spotykał i prowadził długie dyskusje. List zawierał mniej więcej taki tekst: "Szanowny Panie! Zawiadamiam Pana, że od dnia dzisiejszego aż do końca maja nie będę się panu kłaniał ani odkłaniał".<br>Widocznie coś nie spodobało się Arturowi i w ten sposób zareagował, zawiadamiając mecenasa, że na dwa miesiące przestaje go uznawać za znajomego. Taką wymyślił karę, a że chciał być wytworny, uprzedził go o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego