Obrony i Sztabie Generalnym odbija nieprzyjemnie. Niestety, nie odbija się ogólnowojskową grochówką, lecz polityką, a jest to ten rodzaj smrodu, który nie powinien się ciągnąć za wojskiem.<br>Wszyscy już myśleli, że były minister obrony przeszedł w stan zupełnego spoczynku, miesiące minęły od jego rezygnacji, aż tu nagle oświadcza, że szef Sztabu Generalnego z szefem Urzędu Ochrony Państwa za jego plecami sprzedali do Afryki 50 transporterów, które dla nas były zbyt nowoczesne. Niby wszystko zgodnie z prawem, ale bez mojej zgody - pożalił się admirał Kołodziejczyk. Tamci mówią, że go pamięć zawodzi, gdyż o transakcji wiedział. On obstaje przy swoim, mówiąc, że dowiedział się