Typ tekstu: Książka
Autor: Michał Bielecki
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
złym oświetleniu.
- Zobaczymy. Ale to musi potrwać.
- Do której?
- A pan to potrzebuje jeszcze dzisiaj?
- Tak, jak najprędzej.
- Niech pan wpadnie pod wieczór, przed zamknięciem. Może uda mi się coś zrobić. Jakie odbitki?
- Takie, żeby można rozpoznać ludzi, którzy są na zdjęciach.
- Spróbujemy.
Jedno załatwiłem. I co teraz?, zastanowiłem się. Szukać Wiciuka czy jechać do restauracji? Zdecydowałem się na trzecią możliwość: pojechałem na Słoneczną i zaparkowałem przed sklepem nocnym, do którego Zenek wybrał się podobno w celu uzupełnienia zapasu alkoholu. Sami z Rudym robili wódkę, więc to, że im jej zabrakło, stanowiło potwierdzenie starej prawdy, że szewc bez butów chodzi.
Na
złym oświetleniu.<br>- Zobaczymy. Ale to musi potrwać.<br>- Do której?<br>- A pan to potrzebuje jeszcze dzisiaj?<br>- Tak, jak najprędzej.<br>- Niech pan wpadnie pod wieczór, przed zamknięciem. Może uda mi się coś zrobić. Jakie odbitki?<br>- Takie, żeby można rozpoznać ludzi, którzy są na zdjęciach.<br>- Spróbujemy.<br>Jedno załatwiłem. I co teraz?, zastanowiłem się. Szukać Wiciuka czy jechać do restauracji? Zdecydowałem się na trzecią możliwość: pojechałem na Słoneczną i zaparkowałem przed sklepem nocnym, do którego Zenek wybrał się podobno w celu uzupełnienia zapasu alkoholu. Sami z Rudym robili wódkę, więc to, że im jej zabrakło, stanowiło potwierdzenie starej prawdy, że szewc bez butów chodzi.<br>Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego