Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
in. dzięki Krzysztofowi Kieślowskiemu, którego słynne "Trzy kolory" miały szwajcarskiego producenta. Sam bardzo chciał, żeby w jego filmie (niektórzy mówią, że jest skonstruowany dramaturgicznie, jak szwajcarski zegarek) był jak największy udział Polaków. - Na wiele moich warunków się zgodzili - mówi Zgliński. - Ale film za szwajcarskie w większości pieniądze miał powstać w Szwajcarii i z udziałem tamtejszej ekipy. Kierowaliśmy ludźmi po francusku, ale w trakcie zdjęć oni zaczęli odpowiadać po polsku: "Kamera gotowa!".


Ze zdjęciami zielonogórzanina

Czasem mówi się o filmie, że "robią" go zdjęcia. Szwajcarski pejzaż, w sposób daleki od pocztówki, sfilmował w "Całej zimie bez ognia" Witold Płóciennik, który przed laty
in. dzięki Krzysztofowi Kieślowskiemu, którego słynne "Trzy kolory" miały szwajcarskiego producenta. Sam bardzo chciał, żeby w jego filmie (niektórzy mówią, że jest skonstruowany dramaturgicznie, jak szwajcarski zegarek) był jak największy udział Polaków. - Na wiele moich warunków się zgodzili - mówi Zgliński. - Ale film za szwajcarskie w większości pieniądze miał powstać w Szwajcarii i z udziałem tamtejszej ekipy. Kierowaliśmy ludźmi po francusku, ale w trakcie zdjęć oni zaczęli odpowiadać po polsku: "Kamera gotowa!".<br><br><br>&lt;tit&gt;Ze zdjęciami zielonogórzanina&lt;/&gt;<br><br>Czasem mówi się o filmie, że "robią" go zdjęcia. Szwajcarski pejzaż, w sposób daleki od pocztówki, sfilmował w "Całej zimie bez ognia" Witold Płóciennik, który przed laty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego