Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.28
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zarządzania składką, a nie o sprywatyzowaniu samej składki. Po prostu publicznymi pieniędzmi obracałaby prywatna instytucja - tłumaczył Wojciech Misiński.
Według ekspertów wydajemy na zdrowie całkiem sporo - 30 mld zł rocznie z Narodowego Funduszu Zdrowia i 15 mld zł prywatnie. Mamy nieźle wyposażone w sprzęt szpitale i dobrze wykwalifikowanych lekarzy i pielęgniarki. Szwankuje przede wszystkim organizacja. - Przez złe przepisy marnuje się aż jedna czwarta pieniędzy na leczenie - mówił Jarosław Pinkas z Instytutu Kardiologii.
Lekarze podkreślali, że przedstawiony przez ekonomistów projekt jest z pewnością korzystny dla świadczeniodawców. - Sami pacjenci mogą to potraktować jako kolejne sięgnięcie do ich kieszeni - przestrzegali
zarządzania składką, a nie o sprywatyzowaniu samej składki. Po prostu publicznymi pieniędzmi obracałaby prywatna instytucja - tłumaczył &lt;name type="person"&gt;Wojciech Misiński&lt;/&gt;.<br>Według ekspertów wydajemy na zdrowie całkiem sporo - 30 mld zł rocznie z &lt;name type="org"&gt;Narodowego Funduszu Zdrowia&lt;/&gt; i 15 mld zł prywatnie. Mamy nieźle wyposażone w sprzęt szpitale i dobrze wykwalifikowanych lekarzy i pielęgniarki. Szwankuje przede wszystkim organizacja. - Przez złe przepisy marnuje się aż jedna czwarta pieniędzy na leczenie - mówił &lt;name type="person"&gt;Jarosław Pinkas&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;Instytutu Kardiologii&lt;/&gt;.<br>Lekarze podkreślali, że przedstawiony przez ekonomistów projekt jest z pewnością korzystny dla świadczeniodawców. - Sami pacjenci mogą to potraktować jako kolejne sięgnięcie do ich kieszeni - przestrzegali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego