Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
jakiś sekret militarny odkryć... ale żeby, jak by to określić... po to, żeby podłapać jakieś wykroczenia, pogwałcenia prawa... obyczaju, jakieś sensacje.
"Kołuje klecha, lawiruje, manewruje czarny lis".
- Czy chodzi mu... o cudowne odratowanie tych biedaków?
Proboszcz zapala zapałkę, zbliża ją powoli do fajki, ale zda sobie sprawę, że wystarczy pociągnąć. Taaak, dym sowity w ustach już czuje i głowę nim poi. Poczuje zbędny płomień zapałki. Rzuci ją do popielniczki.
- O wszystko mu chodzi... O wszystko, co dotyczy losu tych czy innych nieszczęśników... a o czym dotychczas nikt nie odważył się napisać w gazetach... Twierdzi, że "nadszedł czas, żeby powiedzieć całą prawdę
jakiś sekret militarny odkryć... ale żeby, jak by to określić... po to, żeby podłapać jakieś wykroczenia, pogwałcenia prawa... obyczaju, jakieś sensacje. <br>"Kołuje klecha, lawiruje, manewruje czarny lis". <br>- Czy chodzi mu... o cudowne odratowanie tych biedaków? <br>Proboszcz zapala zapałkę, zbliża ją powoli do fajki, ale zda sobie sprawę, że wystarczy pociągnąć. Taaak, dym sowity w ustach już czuje i głowę nim poi. Poczuje zbędny płomień zapałki. Rzuci ją do popielniczki. <br>- O wszystko mu chodzi... O wszystko, co dotyczy losu tych czy innych nieszczęśników... a o czym dotychczas nikt nie odważył się napisać w gazetach... Twierdzi, że "nadszedł czas, żeby powiedzieć całą prawdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego