Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
żywiłem się zupkami w proszku. Prawdę mówiąc, po wydaniu naszej pierwszej płyty najbardziej cieszyliśmy się z tego, że ktoś urządził bankiet i mogliśmy się wreszcie porządnie najeść. Teraz jest już lepiej.
Cosmo: Tak to jest, gdy się chce być artystą...
M.T.: Ja nie mogłem być nikim innym niż artystą! Taki się urodziłem. Prawdę mówiąc, ciężko mi szły nauki ścisłe. Będąc dyslektykiem i dysgrafikiem, miałem kłopoty z czytaniem i pisaniem. No i jeszcze ta dykteryjka, która pojawiła się w prasie: pewnego dnia mój ojciec obudził się, gdy wychodziłem do szkoły, i powiedział: "No widzisz, a ja sobie pośpię do 11. Gdybyś był
żywiłem się zupkami w proszku. Prawdę mówiąc, po wydaniu naszej pierwszej płyty najbardziej cieszyliśmy się z tego, że ktoś urządził bankiet i mogliśmy się wreszcie porządnie najeść. Teraz jest już lepiej.<br>Cosmo: Tak to jest, gdy się chce być artystą...<br>M.T.: Ja nie mogłem być nikim innym niż artystą! Taki się urodziłem. Prawdę mówiąc, ciężko mi szły nauki ścisłe. Będąc dyslektykiem i dysgrafikiem, miałem kłopoty z czytaniem i pisaniem. No i jeszcze ta dykteryjka, która pojawiła się w prasie: pewnego dnia mój ojciec obudził się, gdy wychodziłem do szkoły, i powiedział: "No widzisz, a ja sobie pośpię do 11. Gdybyś był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego