Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
russkij chuligan...

a my znaliśmy tę piosenkę, i najpierw Albin podjął melodię i słowa:
Mat' swoju zariezał,
otca ja zamorił,
siestrionku gimnazistku
w kołodce utopił...

i przyszła kolej na mnie:

Sieżu ja za rieszotkoj
i dumaju o tom,
kak babuszku-staruszku
udarił ja kamniom...

a gdy wreszcie u progu nocy Tamara Grigoriewna zwlekła się z posłania i zapaliła lampę naftową, i gdy tak stała odwrócona do niego tyłem, Felek dojrzał w nagłym błysku ruchliwego światła jakiś cień między jej pośladkami,
i chciał wstać, podejść do niej, przyjrzeć się z bliska, ale nagle pojął, uświadomił sobie, że to nic innego jak kosmaty
russkij chuligan...<br><br>a my znaliśmy tę piosenkę, i najpierw Albin podjął melodię i słowa:<br>Mat' swoju zariezał,<br>otca ja zamorił,<br>siestrionku gimnazistku<br>w kołodce utopił...<br><br>i przyszła kolej na mnie:<br><br>Sieżu ja za rieszotkoj<br>i dumaju o tom,<br>kak babuszku-staruszku<br>udarił ja kamniom...<br><br>a gdy wreszcie u progu nocy Tamara Grigoriewna zwlekła się z posłania i zapaliła lampę naftową, i gdy tak stała odwrócona do niego tyłem, Felek dojrzał w nagłym błysku ruchliwego światła jakiś cień między jej pośladkami,<br>i chciał wstać, podejść do niej, przyjrzeć się z bliska, ale nagle pojął, uświadomił sobie, że to nic innego jak kosmaty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego