ról, drugoplanowych, wszystkie były istotnie, bo, jak w życiu, składały się na jego wielowymiarowy obraz. A że praca w takim zespole uczyła pokory, najwyższego oddania sztuce, to oczywiste. Adeptka zawodu poznała to sławne przedstawienie na pamięć. W rok później, po Joannie Żółkowskiej, która przeniosła się do tworzonego przez Zygmunta Hübnera Teatru Powszechnego w Warszawie, przejęła rolę Dziewicy oraz Panny w scenie Balu u Senatora.<br>Przed wakacjami dostała tekst, potem odbyła jedną indywidualną próbę ze Swinarskim, przed spektaklem. Reżyser nic nie mówił o formie, tylko o tym, co ma się dziać z postacią. Miała grać człowieka, a nie ducha, choć w tekście