Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
małe dziecko.
Ojciec także wycierał załzawione oczy. Syn przypomniał mu
przedwcześnie zmarłą żonę, którą musiał zostawić w kraju, oraz
najcięższe w jego życiu chwile rozstania z nią. Tuląc chłopca w
ramionach, ten silny, zahartowany przeciwnościami losu mężczyzna z
trudem opanowywał wzruszenie. Dopiero po dłuższym milczeniu przemówił:
- Głowa do góry, Tomku! Teraz, gdy jesteśmy razem, mamy już najgorsze
za sobą.
Smuga, cały czas obecny przy powitaniu, pełen subtelnej delikatności,
nie odezwał się dotąd ni słowem. Znając już trochę upodobania Tomka,
pragnął obecnie zwrócić uwagę chłopca na coś innego.
- Czy nasz statek jest już gotowy do wyruszenia w morze? - zapytał.
- Całkowicie. Jutro podnosimy kotwicę
małe dziecko.<br> Ojciec także wycierał załzawione oczy. Syn przypomniał mu<br>przedwcześnie zmarłą żonę, którą musiał zostawić w kraju, oraz<br>najcięższe w jego życiu chwile rozstania z nią. Tuląc chłopca w<br>ramionach, ten silny, zahartowany przeciwnościami losu mężczyzna z<br>trudem opanowywał wzruszenie. Dopiero po dłuższym milczeniu przemówił:<br> - Głowa do góry, Tomku! Teraz, gdy jesteśmy razem, mamy już najgorsze<br>za sobą.<br> Smuga, cały czas obecny przy powitaniu, pełen subtelnej delikatności,<br>nie odezwał się dotąd ni słowem. Znając już trochę upodobania Tomka,<br>pragnął obecnie zwrócić uwagę chłopca na coś innego.<br> - Czy nasz statek jest już gotowy do wyruszenia w morze? - zapytał.<br> - Całkowicie. Jutro podnosimy kotwicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego