Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Esfahanie, zwłaszcza w trójce, u dobrych ojców lazarystów...
- Zatrzymamy się w Palestynie co najmniej kilka dni. Jak wiecie z Pisma, to Ziemia Święta...
- Wiemy, wiemy - zawołaliśmy,
a ja pomyślałem, że to widzenie nie było przypadkiem...
i jako czarnowłosa Miriam już wkrótce ruszę śladem swojego brata (bo napisane jest w Nowym Testamencie, że Chrystus miał wiele sióstr i braci), i omiotę rozpuszczonymi warkoczami pył z jego stóp, i usiądę przy nim, i złożę głowę na jego piersiach, a on nie skarci mnie spojrzeniem, i nie ostrzeże tak jak Marii, mówiąc surowo i smutno:
- Nie dotykaj mnie, Miriam...
Rajskie ptaki
Niepostrzeżenie opuściły nas
Esfahanie, zwłaszcza w trójce, u dobrych ojców lazarystów...<br>- Zatrzymamy się w Palestynie co najmniej kilka dni. Jak wiecie z Pisma, to Ziemia Święta...<br>- Wiemy, wiemy - zawołaliśmy,<br>a ja pomyślałem, że to widzenie nie było przypadkiem...<br>i jako czarnowłosa Miriam już wkrótce ruszę śladem swojego brata (bo napisane jest w Nowym Testamencie, że Chrystus miał wiele sióstr i braci), i omiotę rozpuszczonymi warkoczami pył z jego stóp, i usiądę przy nim, i złożę głowę na jego piersiach, a on nie skarci mnie spojrzeniem, i nie ostrzeże tak jak Marii, mówiąc surowo i smutno:<br>- Nie dotykaj mnie, Miriam...<br>Rajskie ptaki<br>Niepostrzeżenie opuściły nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego