Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
ktoś.

Gdy tak słucham przyczajony,
Ktoś zapukał raz i raz.
W moje wrota z tamtej strony
Ktoś zapukał raz i raz.
Kto tam puka w moje wrota?
"To - my: Wicher i Tęsknota,
I ja - Ciemność spopod płota,
Otwórz prędzej, bo już czas!''

Otworzyłem w imię Boga -
Wszystko troje wbiegło snadź!
Tętni pułap i podłoga:
Wszystko troje wbiegło snadź!
I zdobywszy łoże moje,
Co zna nocne niepokoje,
Wszystko troje, wszystko troje
Legło rzędem, aby spać.

"Razem z tobą będziem spali
W jednym łożu za pan brat.
Niech się przyśni sznur korali
W jednym łożu za pan brat.'' -
Wicher przez sen w bok
ktoś.<br><br>Gdy tak słucham przyczajony,<br>Ktoś zapukał raz i raz.<br>W moje wrota z tamtej strony<br>Ktoś zapukał raz i raz.<br>Kto tam puka w moje wrota?<br>"To - my: Wicher i Tęsknota,<br>I ja - Ciemność spopod płota,<br>Otwórz prędzej, bo już czas!''<br><br>Otworzyłem w imię Boga -<br>Wszystko troje wbiegło snadź!<br>Tętni pułap i podłoga:<br>Wszystko troje wbiegło snadź!<br>I zdobywszy łoże moje,<br>Co zna nocne niepokoje,<br>Wszystko troje, wszystko troje<br>Legło rzędem, aby spać.<br><br>"Razem z tobą będziem spali<br>W jednym łożu za pan brat.<br>Niech się przyśni sznur korali<br>W jednym łożu za pan brat.'' -<br>Wicher przez sen w bok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego