Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
konwulsji, zbliżała się albowiem pora
noktambulicznego ataku. Osiełek rzucił się na wznak i, strzykając
krwawą pianą, tłukł rękoma o kamienie chodnika. Straszny to był widok:
ręcznik bielał na kształt arabskiego burnusa, z nogawek spodni
wypłynęły tasiemki niewiadomego pochodzenia, źrenice znikły, widać było
tylko białka oczu podobne do skorup od jaj.
Tłum współczujących zebrał się w okamgnieniu.
- Biedny człowiek.
- Patrzcie, jak on cierpi.
- Twierdzę, że to choroba św. Medarda.
- Św. Medard to blaga.
- Biedny człowiek.
- To straszne.
- Nie bójcie się, państwo, po trzech dniach przechodzi.
- Albo po trzech tygodniach.
- Niebożątko! - łkała przekupka, handlująca wonnościami, ocierając
nos rękawem. - Zupełnie podobny do mego Emmanuela
konwulsji, zbliżała się albowiem pora<br>noktambulicznego ataku. Osiełek rzucił się na wznak i, strzykając<br>krwawą pianą, tłukł rękoma o kamienie chodnika. Straszny to był widok:<br>ręcznik bielał na kształt arabskiego burnusa, z nogawek spodni<br>wypłynęły tasiemki niewiadomego pochodzenia, źrenice znikły, widać było<br>tylko białka oczu podobne do skorup od jaj.<br> Tłum współczujących zebrał się w okamgnieniu.<br> - Biedny człowiek.<br> - Patrzcie, jak on cierpi.<br> - Twierdzę, że to choroba św. Medarda.<br> - Św. Medard to blaga.<br> - Biedny człowiek.<br> - To straszne.<br> - Nie bójcie się, państwo, po trzech dniach przechodzi.<br> - Albo po trzech tygodniach.<br> - Niebożątko! - łkała przekupka, handlująca wonnościami, ocierając<br>nos rękawem. - Zupełnie podobny do mego Emmanuela
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego