Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
i jukki mają olbrzymie, delikatne kwiaty. Kojot stoi przy drodze, przyglądając się nam bez lęku. Mężczyźni o wyglądzie piosenkarzy country oczekują wieczorem na ławce przed pralnią w Borrego Springs, aż wirówka odda im czyste koszule. W sklepie sprzedają oryginalne "łapacze snów", ze zdjęciem Indianki, która je uplotła według magicznych reguł. To znaczy, że zawieszone w oknie sypialni będą działały właściwie - złe sny, ciężkie i niezgrabne, utkną w oczkach sieci i spalą je pierwsze promienie słońca. Dobre sny są mądre i lekkie, więc odbiją się od siatki i wrócą do właściciela. Albo staną się rzeczywistością.

San Diego

Piękny dzień, ósma rano. Marc Fitzgerald
i jukki mają olbrzymie, delikatne kwiaty. Kojot stoi przy drodze, przyglądając się nam bez lęku. Mężczyźni o wyglądzie piosenkarzy country oczekują wieczorem na ławce przed pralnią w Borrego Springs, aż wirówka odda im czyste koszule. W sklepie sprzedają oryginalne "łapacze snów", ze zdjęciem Indianki, która je uplotła według magicznych reguł. To znaczy, że zawieszone w oknie sypialni będą działały właściwie - złe sny, ciężkie i niezgrabne, utkną w oczkach sieci i spalą je pierwsze promienie słońca. Dobre sny są mądre i lekkie, więc odbiją się od siatki i wrócą do właściciela. Albo staną się rzeczywistością. <br><br>&lt;tit&gt;San Diego &lt;/&gt;<br><br>Piękny dzień, ósma rano. Marc Fitzgerald
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego