Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
który sprowadził się tutaj pewnego czerwcowego dnia, zamieniając swoje mieszkanie w Zabrzu z państwem R. sowicie im - oczywiście - za tą zamianę dopłacając. Pierwsze dwie imprezy korytarzowe panny Zuzanny uznał za incydentalne wybryki. Jako człowiek kulturalny i z natury łagodny nie chciał zaczynać swojego współżycia z nową wspólnotą od robienia awantur. Toteż zaczął przyglądać się baczniej państwu J. - L. i ich córce i po niedługim czasie zauważył w tym wszystkim pewną prawidłowość.
Pan L. i jego żona J. wyglądali na ludzi posiadających wyższe wykształcenie, obycie towarzyskie, ich zachowanie cechowała pewność siebie, charakterystyczna dla tych, którym dobrze się powodzi. Jak na ludzi zamożnych
który sprowadził się tutaj pewnego czerwcowego dnia, zamieniając swoje mieszkanie w Zabrzu z państwem R. sowicie im - oczywiście - za tą zamianę dopłacając. Pierwsze dwie imprezy korytarzowe panny Zuzanny uznał za incydentalne wybryki. Jako człowiek kulturalny i z natury łagodny nie chciał zaczynać swojego współżycia z nową wspólnotą od robienia awantur. Toteż zaczął przyglądać się baczniej państwu J. - L. i ich córce i po niedługim czasie zauważył w tym wszystkim pewną prawidłowość.<br>Pan L. i jego żona J. wyglądali na ludzi posiadających wyższe wykształcenie, obycie towarzyskie, ich zachowanie cechowała pewność siebie, charakterystyczna dla tych, którym dobrze się powodzi. Jak na ludzi zamożnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego