aby ją uzyskać, trzeba spełnić odpowiednie warunki. Między innymi wymagany jest odpowiedni środek transportu wyposażony w pojedyncze klatki i wentylację oraz sprzęt do wyłapywania zwierząt - kagańce, smycze i karabinek pneumatyczny na naboje z środkami usypiającymi.<br>Firma, z którą miasto podpisało umowę, od dawna współpracuje ze Strażą Miejską i Zakopiańskim Oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Teraz wszelkie interwencje będą miały umocowanie prawne. - Nie jest to rakarz, jak mówi wielu przeciwników takiej działalności - twierdzi komendant Straży Miejskiej Henryk Ziemianek. - Nie jeździ po mieście z własnej inicjatywy wyłapując psy. W każdym przypadku jest wzywany przez nas lub policję, często po telefonach od mieszkańców.<br>Najczęściej skarżą się oni