Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
mnie oczy i mówi z uśmiechem: - O, to było bardzo, bardzo interesujące - i jeszcze w połowie tego zdania wraca oczyma do książki. Sądzę, że on nie tylko nie słyszał nic z tego, co mówiłem, ale nawet nie zdaje sobie sprawy ze wszystkiego, co zaszło. A zresztą diabli go tam wiedzą.
Tuż za drzwiami stoi Janka. Wyraźnie czeka na mnie. Czeka zupełnie tak, jak się czeka na kogoś na rogu ulicy, żeby go obić kijem. Robi mi się trochę nieswojo i mgli się we mnie zadowolenie, jakie odczuwam z powodu całego skandalu. Uśmiecham się niewyraźnie. Janka nie uśmiecha się wcale. Patrzy na
mnie oczy i mówi z uśmiechem: - O, to było bardzo, bardzo interesujące - i jeszcze w połowie tego zdania wraca oczyma do książki. Sądzę, że on nie tylko nie słyszał nic z tego, co mówiłem, ale nawet nie zdaje sobie sprawy ze wszystkiego, co zaszło. A zresztą diabli go tam wiedzą.<br>Tuż za drzwiami stoi Janka. Wyraźnie czeka na mnie. Czeka zupełnie tak, jak się czeka na kogoś na rogu ulicy, żeby go obić kijem. Robi mi się trochę nieswojo i mgli się we mnie zadowolenie, jakie odczuwam z powodu całego skandalu. Uśmiecham się niewyraźnie. Janka nie uśmiecha się wcale. Patrzy na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego