konie, to pomyślałam sobie, że wszystko ma swój początek, swoją pępowinę w wodzie.<br> I tak się cieszyłam, że to z nami nie stało się ani na ścieżce, ani w kukurydzy, ale właśnie w tym stawie.<br> - A widzisz, Helu, jak się nam poszczęściło.<br> Wprawdzie z przypadku, ale byliśmy już królewską parą.<br> Tyle tylko, że w wodzie o jednym złotym jabłku.<br> Ale jak chcesz, mogę ci jutro lub pojutrze zarzucić to rozlewisko złotymi renetami.<br> Żebyś choć raz w życiu była w tej wyzłoconej, przepłoszonej z cieni i przywidzeń wodzie dziewczyną - królewną i matką - królową.<br> I matką, matką, Helu.<br> - A może ty, Piotrze, chcesz być katem