pojęcia. Ci, którzy ją "czyścili" musieli się spieszyć, a zresztą było ciemno, więc w betonowej jamie zostało parę drobiazgów. Ile było naprawdę? Nie wiadomo.<br><name type="person">Roman J.</name> nie żyje, nie jest wykluczone, że jego działalność gospodarcza była swoistą pralnią. Przepisy obowiązujące poszukiwaczy są tak skonstruowane, że większość łupu muszą oddać państwu. Tyle, że trzeba się dowiedzieć - ile i czego znaleźli. Czy J. dogrzebał się czegoś i dlatego zginął, czy też poniósł śmierć dlatego, że sprzeniewierzył grupowe pieniądze i interesy, albo też - co mówią ostatnie plotki - chciał wykorzystać nieobecność <name type="person">Carringtona</name> - i wypełnić puste po nim miejsce? <au>BOB</au>, <au>ZOT</au><br><br><tit>KALENDARIUM ZBRODNI</tit><br> * Początek lat 90-tych