zastanawiające, ale Kosiorek twierdził, że urzędnik, którego właśnie Tyrolski poszukiwał, zastanawiać się nie będzie.<br>- Jest dobrze poinformowany - stwierdził szef firmy strzygąc znacząco pakami. Mimo iż gest tłumaczyć miał wszystko, Tyrolski wymownie spojrzał mu w oczy.<br>- Czy pan oszalał, panie Tyrolski? Podejrzewać mnie o coś takiego? <page nr=507> - zastrzegł się Kosiorek widząc, że Tyrolski zastanawia się, czy słowo "poinformowany" nie oznacza przypadkiem udostępnienia wspólnikowi z urzędu tajemnic firmy. Tajemnica była właściwie jedna - prosta, ale strzec jej należało jak wielkich tajemnic produkcyjnych. Firma gruzu nie wywoziła, wyburzając ściany spychała gruz jedynie przez zerwane stropy do piwnic, niwelując następnie teren do równa. Ponieważ dochody szły od