Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
zbiórka! Zabierają ze sobą suchy prowiant!
Złapałem więc papierowy worek, w którym znajdowała się jakaś kiełbasa, konserwy suchary i coś tam jeszcze i popędziłem na korytarz. Naprędce ustawiliśmy się w dwuszeregu. Sławek stanął tuż obok mnie.
- Czym się zajmowałeś w cywilu - zapytałem go jako, że lubię wiedzieć z kim rozmawiam.
- Uśmiejesz się - odpowiedział - byłem konduktorem w PKP. A ty?
- Nigdzie nie pracowałem. Byłem bezrobotny.
- Znam to uczucie. Na początku jest spoko, później jest przejebane.
- Co to za gadanie! - wrzasnął Pampers - W szyku się nie rozmawia! Nie chcąc podpaść już na samym początku unitarki natychmiast przerwaliśmy rozmowę. Pampers zarządził zbiórkę przed barakiem
zbiórka! Zabierają ze sobą suchy prowiant!<br>Złapałem więc papierowy worek, w którym znajdowała się jakaś kiełbasa, konserwy suchary i coś tam jeszcze i popędziłem na korytarz. Naprędce ustawiliśmy się w dwuszeregu. Sławek stanął tuż obok mnie.<br>- Czym się zajmowałeś w cywilu - zapytałem go jako, że lubię wiedzieć z kim rozmawiam.<br>- Uśmiejesz się - odpowiedział - byłem konduktorem w PKP. A ty?<br>- Nigdzie nie pracowałem. Byłem bezrobotny.<br>- Znam to uczucie. Na początku jest spoko, później jest przejebane.<br>- Co to za gadanie! - wrzasnął Pampers - W szyku się nie rozmawia! Nie chcąc podpaść już na samym początku unitarki natychmiast przerwaliśmy rozmowę. Pampers zarządził zbiórkę przed barakiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego