Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
i - nastawiwszy wodę w czajniku - w oczekiwaniu na herbatkę zajęły strategiczną pozycję na parapecie otwartego okna.
- Ugotuj dużo jajek - poleciła Laura Pyzie, z rozmarzeniem wystawiając twarz na słońce. - Zrobimy pastę z cebulą i musztardą.
- Za pozwoleniem, dlaczego ja?
- Bo jesteś starsza i masz pierwszeństwo. Gotuj, gotuj, a ja tu pilnuję.
- Uczesz się lepiej - poradziła jej Pyza. - Bo pan Broneczek na twój widok ucieknie.
Laura uznała słuszność tej siostrzanej rady i podczas gdy Pyza pracowicie myła jajka w obawie przed salmonellą, układała je w rondelku i żmudnie podpalała gaz zapałkami, które nie chciały się zapalać - ona, siedząc w oknie, szczotkowała swe jedwabiste
i - nastawiwszy wodę w czajniku - w oczekiwaniu na herbatkę zajęły strategiczną pozycję na parapecie otwartego okna.<br>- Ugotuj dużo jajek - poleciła Laura Pyzie, z rozmarzeniem wystawiając twarz na słońce. - Zrobimy pastę z cebulą i musztardą.<br>- Za pozwoleniem, dlaczego ja?<br>- Bo jesteś starsza i masz pierwszeństwo. Gotuj, gotuj, a ja tu pilnuję.<br>- Uczesz się lepiej - poradziła jej Pyza. - Bo pan Broneczek na twój widok ucieknie.<br>Laura uznała słuszność tej siostrzanej rady i podczas gdy Pyza pracowicie myła jajka w obawie przed salmonellą, układała je w rondelku i żmudnie podpalała gaz zapałkami, które nie chciały się zapalać - ona, siedząc w oknie, szczotkowała swe jedwabiste
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego