go sobie wyobrażał inaczej. Ale nie powiedział jak. Być może miejscowi byli na taki widok szczepieni. Ja nie. Naprzeciw, twarzą w twarz, oko w oko, na równych prawach policjanci i ich więźniowie, internowani i strażnicy, uśmiechnięci panowie, którzy zamykali innych uśmiechniętych panów, siedzących obecnie nie w celi, a w pałacu Urzędu Rady Ministrów. No, a jeżeli wspomnieć o górnikach, to uśmiechali się do siebie ci, którzy strzelali do nich w grudniu 1981 i ci do których, na szczęście, w ich przypadku niecelnie strzelano. Herald Tribune wydrukował zdjęcie z zakończenia Stołu: uśmiechnięty, lekko zatroskany Kiszczak pochylony nad siedzącym Wałęsą. "Aniołstróż", powiedział mój rozmówca.<br><br><page nr=77><br><br> Liryka