Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
ten Huberman tak grał! - On, szczęśliwy, mógł tak grać, żeby niczego nie uronić, żeby wygrać wszystko. Bo przecież rozumiesz chyba, że to najlepszy, najpodlejszy grzech kraść, przemilczeć, kaleczyć harmonię. Tam u Brahmsa każda nuta jest najważniejsza. Każda! Każda! Bo każda jest wszystkim!!! Rozumiesz?
Szept Róży staje się świszczący. Władyś jęczy:
- Uspokój się, na Boga.
- Jakże uspokoić się? - pyta dalej Róża. - Kiedy ja czuję wszystko, a wygrać nie mogę? Wtenczas, tamtej nocy, pobiegłam po skrzypce, wiem, że trzeba grać, inaczej coś okropnego stanie się ze mną. Chcę tego Brahmsa - tę noc - to wszystko zagrać... I nie mogę. Władyś, nie mogę!!! palce nie
ten Huberman tak grał! - On, szczęśliwy, mógł tak grać, żeby niczego nie uronić, żeby wygrać wszystko. Bo przecież rozumiesz chyba, że to najlepszy, najpodlejszy grzech kraść, przemilczeć, kaleczyć harmonię. Tam u Brahmsa każda nuta jest najważniejsza. Każda! Każda! Bo każda jest wszystkim!!! Rozumiesz? <br>Szept Róży staje się świszczący. Władyś jęczy: <br>- Uspokój się, na Boga. <br>- Jakże uspokoić się? - pyta dalej Róża. - Kiedy ja czuję wszystko, a wygrać nie mogę? Wtenczas, tamtej nocy, pobiegłam po skrzypce, wiem, że trzeba grać, inaczej coś okropnego stanie się ze mną. Chcę tego Brahmsa - tę noc - to wszystko zagrać... I nie mogę. Władyś, nie mogę!!! palce nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego