nim. Jasiński wypadł z klasy, a po chwili powrócił, zwycięsko dzierżąc w ręce zdobycz.<br>- Ale ty jesteś magik, niech cię wszyscy diabli! - rzekł z uznaniem. - Nie pytam, jak i co, bo i tak nie powiesz, ale ciebie powinni spalić na stosie.<br>Klasa siódma byłaby przenigdy nie dopuściła do takiej zbrodni <page nr=39>.<br> Uwielbiała swojego czorta, który chodził w czarnej sławie uśmiechając się przyjaźnie do całego, pełnego zagadek świata i do szumiącej nadziei, że maluczko, a ujrzy morze bursztyn rodzące. Czort jednak, choć czort, nie umiał przewidzieć najbliższej przyszłości, wlokącej się ku niemu żółwim krokiem umęczonych w upale dni. Nie wiedział też i o