Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
się
do mnie i dalej mówił szeptem:

- Tobie jednemu mogę to wyznać, bo jesteś
moim najlepszym uczniem. Filip domaga się, abym przyjął
do Akademii dwóch jego synów. Powymyślał dla nich
nowe imiona, które zaczynają się na literę A, i grozi
mi, że w razie ich nieprzyjęcia odbierze nam wszystkie piegi.
W dodatku ostatnio zwariował i robi mi na złość
i nie przestaje się śmiać. Zobaczysz, że ta historia
bardzo żałośnie się skończy.

Po tych słowach wyjął z kieszeni garść guzików,
rzucił je na podłogę tak zręcznie, że same ułożyły
się w figurę mego zająca, i wyszedł z pokoju
kurcząc się i podskakując
się <br>do mnie i dalej mówił szeptem:<br><br>- Tobie jednemu mogę to wyznać, bo jesteś <br>moim najlepszym uczniem. Filip domaga się, abym przyjął <br>do Akademii dwóch jego synów. Powymyślał dla nich <br>nowe imiona, które zaczynają się na literę A, i grozi <br>mi, że w razie ich nieprzyjęcia odbierze nam wszystkie piegi. <br>W dodatku ostatnio zwariował i robi mi na złość <br>i nie przestaje się śmiać. Zobaczysz, że ta historia <br>bardzo żałośnie się skończy.<br><br>Po tych słowach wyjął z kieszeni garść guzików, <br>rzucił je na podłogę tak zręcznie, że same ułożyły <br>się w figurę mego zająca, i wyszedł z pokoju <br>kurcząc się i podskakując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego