Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.06
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
lada dzień wyrzucą go z domu. Bo na lokal przy ul. Osadników Wojskowych nie ma ani przydziału, ani zameldowania, choć mieszka tu od wielu lat.
Najemcą tego skromnego pokoju z kuchnią była starsza kobieta. Siedem lat temu dała schronienie F. Domaradzkiemu. - Była schorowana, potrzebowała opieki, robiłem w mieszkaniu co mogłem. W zamian miałem dach nad głową - opowiada mężczyzna. Twierdzi, że na jego opiekę nie narzekała ani starsza pani, ani jej córka, która przychodziła w odwiedziny.
Jednak kobieta podupadła na zdrowiu, a pięć lat temu odeszła z tego świata. F. Domaradzki mówi, że miała go zameldować i potwierdzić na piśmie fakt opieki, ale
lada dzień wyrzucą go z domu. Bo na lokal przy ul. Osadników Wojskowych nie ma ani przydziału, ani zameldowania, choć mieszka tu od wielu lat.&lt;/&gt; <br>Najemcą tego skromnego pokoju z kuchnią była starsza kobieta. Siedem lat temu dała schronienie F. Domaradzkiemu. - Była schorowana, potrzebowała opieki, robiłem w mieszkaniu co mogłem. W zamian miałem dach nad głową - opowiada mężczyzna. Twierdzi, że na jego opiekę nie narzekała ani starsza pani, ani jej córka, która przychodziła w odwiedziny. <br>Jednak kobieta podupadła na zdrowiu, a pięć lat temu odeszła z tego świata. F. Domaradzki mówi, że miała go zameldować i potwierdzić na piśmie fakt opieki, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego