garkuchnie, wysadzanie dzieci, mycia, wróżby cyganek, proroctwa Królowej Saby... Na dzwonek Podniesienia - ogólne pochylenie tego ludzkiego mrowia. Widzę zatrzymany w drodze do ust widelec z parującym kartoflem, schabowym i ogórkiem małosolnym.<br>Mamy zarezerwowane miejscówki w popołudniowym gliwickim Chemiku. Ktoś rozdaje po 50 zł, które zostały z rozliczenia: "Smacznego w wagonach WARS!". Kelner w białym kitlu roznosi po przedziałach kawę z zeschłym keksem, jak za dawnych dobrych lat. Głupie zdziwienie, że to, cośmy wykonywali w mozole <page nr=58> przez dziewięć dni, robimy teraz bezboleśnie w trzy i półgodziny. Pociąg przychodzi na Centralny z dokładnością co do minut. Uczucie końca, umierania... Na peronie wyśpiewujemy do