mały zapał,<br>Więc go Bieńkowski za połę złapał.<br>Ciągną, jak ową rzepkę, za ogon,<br>Ciągną, wyciągnąć nijak nie mogą.<br>Przechodził obok właśnie KTT,<br>"Chodź tu - wołają - wspomóż poetę!"<br>We trzech ciągnęli literaturę,<br>Aż popękały im szwy niektóre,<br>Wyciągnąć jednak nijak nie mogą.<br>Tymczasem Ważyk przechodził drogą,<br>Więc do pomocy wzięli Ważyka:<br>"Niech się tu razem z nami boryka!"<br>Ten Bieńkowskiego złapał za połę,<br>Ciągną we czterech z wielkim mozołem<br>Jak przysłowiową rzepkę - za ogon,<br>Ale wyciągnąć nijak nie mogą.<br>Na szczęście naszej Ludowej Polski<br>Przechodził właśnie Ryś Dobrowolski -<br>Zbyszek za Krzysia, Krzyś za Adama,<br>Lecz sytuacja wciąż jest ta sama.<br>Zbliżył