co prawda tła alkoholowego, lecz stan niezgody i wyobcowania znały doskonale.<br>Na dzień przed premierą przyszedł na próbę Andrzej Wajda i powiedział, że nie powinnam tego grać. Jest to rola dla kogoś, kto nie może dać sobie rady sam z sobą, a więc nie dla mnie.<br>Pierwszy raz nie posłuchałam Wajdy. Zagrałam inaczej, niż widział tę postać Andrzej. W moim wykonaniu dziewczyna na pewno wyjdzie z kryzysu, zmieni swe życie.<br>Myślę, że dlatego widzowie lubili ten spektakl. Gdybym grała osobę, która już się nie uratuje, jak mówił Wajda, nikt by nie przyszedł. Widziałam kiedyś w telewizji fragment przedstawienia o narkomance, skompilowanego