Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
Pochłonęła i pochłonie mnóstwo ofiar. Trupy.
Trupy. Trupy. Ani teraz, ani kiedyś nikt się nie doliczy. Nie miał zadatków na bohatera. Nie pragnął wojennych przygód. Nie doznawał dreszczyku na myśl o polu chwały. Wstręt czuł do zabijania. Tymczasem żołnierz odważny być musi. To znaczy zabijać, sam nie dając się zabić. Waleczny być musi, robić to, co robi z męstwem i ochotą. Podobno są mężczyźni, którzy rodzą się żołnierzami. On do nich nie należał. Polskie wojsko doskonale obeszłoby się bez niego. Zresztą armia polska nie rozstrzygnie tej wojny. Wszystko to była prawda.
Nie pożegnać, odejść, wyjechać, ale właśnie porzucić. Tak odczuwał. Porzucić
Pochłonęła i pochłonie mnóstwo ofiar. Trupy.<br>Trupy. Trupy. Ani teraz, ani kiedyś nikt się nie doliczy. Nie miał zadatków na bohatera. Nie pragnął wojennych przygód. Nie doznawał dreszczyku na myśl o polu chwały. Wstręt czuł do zabijania. Tymczasem żołnierz odważny być musi. To znaczy zabijać, sam nie dając się zabić. Waleczny być musi, robić to, co robi z męstwem i ochotą. Podobno są mężczyźni, którzy rodzą się żołnierzami. On do nich nie należał. Polskie wojsko doskonale obeszłoby się bez niego. Zresztą armia polska nie rozstrzygnie tej wojny. Wszystko to była prawda.<br>Nie pożegnać, odejść, wyjechać, ale właśnie porzucić. Tak odczuwał. Porzucić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego