Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
miejsca. Jest towarzysz Gono. Ale nie dojechał jeszcze chairman, towarzysz Madzvamuse. Przewodniczący regionalnego komitetu ZANU-PF. Z nim kolejna rozmowa, żądanie spisanych pytań, jakie zadam na farmach, jakie zadam weteranom. Przewodniczący jest nieufny do czwartej potęgi. Nie kryje furii, gdy słyszy od Matchako, że myśmy już wczoraj... Kto wam pozwolił! Wali gniewnymi zarzutami jak maczugą; wokół znowu niechętny tłumek weteranów. Mrożek, na pomoc! Z radia w Jaguarze komendanta Gono płynie afromuzyka, sam komendant podreptuje obok rytmicznie, dołączam się do jego podrygów - i jest chyba dobrze. Bo nawet przewodniczący Madzvamuse, wskazując na mnie, mówi do asysty: patrzcie, on tańczy... Znaczy: wariat, w
miejsca. Jest towarzysz Gono. Ale nie dojechał jeszcze <orig>chairman</>, towarzysz Madzvamuse. Przewodniczący regionalnego komitetu ZANU-PF. Z nim kolejna rozmowa, żądanie spisanych pytań, jakie zadam na farmach, jakie zadam weteranom. Przewodniczący jest nieufny do czwartej potęgi. Nie kryje furii, gdy słyszy od Matchako, że myśmy już wczoraj... Kto wam pozwolił! Wali gniewnymi zarzutami jak maczugą; wokół znowu niechętny tłumek weteranów. Mrożek, na pomoc! Z radia w Jaguarze komendanta Gono płynie <orig>afromuzyka</>, sam komendant <orig>podreptuje</> obok rytmicznie, dołączam się do jego podrygów - i jest chyba dobrze. Bo nawet przewodniczący Madzvamuse, wskazując na mnie, mówi do asysty: patrzcie, on tańczy... Znaczy: wariat, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego