Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
i żona własna, i córeczka. Ciągle pan tylko sam i sam.
- Dobrze, dobrze, Tereso. Znam to na pamięć.
Zjadł obiad, ubrał się i pojechał do Wandy. Miał z nią romans, który sprowadzał się niemal wyłącznie do obopólnej przyjaźni. Romans bez miłości i bez namiętności. Zażyłość z domieszką erotycznego przyzwyczajenia. Opowiedział Wandzie przygodę z Ewą.
- Że też ty masz zawsze coś, co komplikuje ci życie. Stale przy tobie plączą się jakieś ciemne postacie. Wszyscy cię naciągają. A potem taki Krummel chwali się, że cię strzelił na dwa tysiące.
- Lepsze to, niż gdybym ja musiał pożyczać od Krummla. Zyskałem przynajmniej tyle, że Krummel
i żona własna, i córeczka. Ciągle pan tylko sam i sam.<br>- Dobrze, dobrze, Tereso. Znam to na pamięć.<br>Zjadł obiad, ubrał się i pojechał do Wandy. Miał z nią romans, który sprowadzał się niemal wyłącznie do obopólnej przyjaźni. Romans bez miłości i bez namiętności. Zażyłość z domieszką erotycznego przyzwyczajenia. Opowiedział Wandzie przygodę z Ewą.<br>- Że też ty masz zawsze coś, co komplikuje ci życie. Stale przy tobie plączą się jakieś ciemne postacie. Wszyscy cię naciągają. A potem taki Krummel chwali się, że cię strzelił na dwa tysiące.<br>- Lepsze to, niż gdybym ja musiał pożyczać od Krummla. Zyskałem przynajmniej tyle, że Krummel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego